5 Bentley Bentayga Speed - 626 HP. via netcarshow. The Bentayga Speed first launched in 2019 and there's now a refreshed version, sporting some design tweaks, for the 2021 model year. What has not changed though is the power output; not that the luxury SUV needed any more power boost. via netcarshow.

#21 Napisany 04 luty 2011 - 13:51 grzesiek332 Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Zawiercie Staż [mies.]: xxx Jakbym miał wywalać kase na X5 to wolałbym Sorento executive. Fajne autko. Edytowany przez grzesiek332, 04 luty 2011 - 13:52 . 0 Wróć do góry #22 stopro. Napisany 04 luty 2011 - 15:29 stopro. Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Lubelskie Staż [mies.]: 12 Jakbym miał wywalać kase na X5 to wolałbym Sorento executive. Fajne autko. ale wiadomo... Klasa nie ta w porównaniu do X5. 0 Wróć do góry #23 Napisany 12 luty 2011 - 12:25 FastAndFurious Wiek: 46 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 154 Ale o ile Kia moze byc w dobrym stanie , to X5 za ta kase nie bedzie w stanie nawet do zaakceptowania. Lepsza sprawna Kia, niz BMW na wykonczeniu. 0 Wróć do góry #24 Napisany 12 luty 2011 - 14:15 Jovis Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 6 BMW to BMW, ale jednak trzeba trochę na nie wydać. Kia jest fajna, chociaż ja na Twoim miejscu wolałbym CRV, jest dla mnie zgrabniejsza, ale ta kia, z paru postów wyżej jest naprawdę ładna. 0 Wróć do góry #25 Napisany 13 luty 2011 - 13:26 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 No cały czas sie zastanawiam. Mętlik w głowie. Jak bym miał jednego do wyboru to by nie bylo problemu. A tu jednak jest w czym przebierac. Juz nawet powaznie nad osobowka sie zastanawialismy... tylko ze SUV to jednak ma dla mnie to cos w sobie xd 0 Wróć do góry #26 Napisany 13 luty 2011 - 20:19 Obawiam się, ze koszty utrzymania autka z "takim czymś" będą stanowiły spory procent jego wartości. Mówię tu o X5, X3, ML Ja wziąłbym jakiegoś japończyka 0 Wróć do góry #27 Napisany 13 marzec 2011 - 18:35 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 Od ostatniej wizyty tutaj troche sie zminilo. Nie chce zakladac nowego tematu wiec pisze tutaj. CO byscie radzili w tym samym przedziale cenowym czyli 30-40 tys z osobowek. Sam myslalem nad nowa Meganka, Laguna lub Alfa Romeo 159. 0 Wróć do góry #28 Napisany 13 marzec 2011 - 19:05 ..Kamil.. Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna c klasa, a4, accord 0 Wróć do góry #29 Napisany 13 marzec 2011 - 19:11 e46, e39, Mazda 6, s60 0 Wróć do góry #30 stopro. Napisany 15 marzec 2011 - 19:47 stopro. Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Lubelskie Staż [mies.]: 12 e46, e39, Mazda 6, s60Odpuściłbym sobie te BMW w tej cenie. Lepiej szukać czegoś nowszego, za 40-45 może się uda A4 do Laguny to być może bedę miał II FL 2005-06 ale szczerze trochę się jej boję. 0 Wróć do góry

Jakie auto kupić za 50 tys. zł na rynku samochodów używanych? Poznaj nasze propozycje, ich typowe usterki i ceny! Chcesz tanio ubezpieczyć auto? https://bit.

Tak jak wspominaliśmy we wstępie – w związku z ogromem i niezwykłym zróżnicowaniem dostępnych modeli, podzieliliśmy je wstępnie na 3 kategorie. W pierwszej z nich podpowiemy, który SUV do 30 tys. złotych najlepiej poradzi sobie w mieście. W drugiej skupimy się na nieco większych SUV-ach, dobrych dla rodziny lub na wakacyjny wyjazd. Każdy z tych samochodów powinien poradzić sobie z pięcioosobową rodziną i jej bagażami. Ostatnią grupę stanowić będą pojazdy z większym talentem do opuszczania utwardzonych szlaków. Jeśli wśród czytelników mamy leśników, wędkarzy lub miłośników amerykańskiej motoryzacji, ta sekcja jest właśnie dla was. SUV do 30 tys. – na podbój miejskiej dżungli Škoda Yeti Rozpoczynamy od najmniejszego z wybranych przez nas SUV-ów. W zakresie od 20 do 30 tys. złotych na najpopularniejszym polskim serwisie z ogłoszeniami znajdziemy około 30 propozycji. Mowa oczywiście o pojazdach bezwypadkowych. Fot. Škoda Škoda Yeti ma niejednoznaczną reputację i opinię na rynku. Rozbijmy ją zatem na części pierwsze i zacznijmy od zalet nietuzinkowej Škody. Bazujący na drugiej generacji Octavii model wyróżnia się znakomitym stosunkiem przestronności wnętrza do wymaganej wielkości miejsca parkingowego. Pomimo długości nadwozia wynoszącej zaledwie 422 cm, czescy inżynierowie wygospodarowali niezwykłą ilość miejsca wewnątrz. W obu rzędach siedzeń miejsca jest aż nadto (również na szerokość, dzięki pionowym ścianom nadwozia). Praktyczność podnosi też tylna kanapa, a w zasadzie jej brak. Z tyłu zamontowano bowiem 3 niezależne fotele, które możemy osobno przesuwać, składać i wymontowywać. Po wykonaniu ostatniej czynności, pojemność bagażnika rośnie z 405, do aż 1760 litrów! SUV do 30 tys. – zwrotna Czeszka Pochwalić trzeba również zwrotność Škody Yeti – średnica zawracania to zaledwie 10,3 metra, czyli podobnie jak w miejskiej Fabii. Właściwości jezdne również stoją na wysokim poziomie, ale kosztem komfortu resorowania. Tym samym możemy przejść do wad – a są nimi głównie trwałość plastikowych przełączników we wnętrzu oraz problemy z silnikami benzynowymi. fot. Skoda Najmocniejsza jednostka, czyli TSI (EA888), znana jest głównie ze swojego apetytu na olej. Przyczyną są wadliwe i nietrwałe pierścienie tłokowe. Mniejsze jednostki, czyli i TSI z serii EA111, również mają swoje za uszami. W ich przypadku problemem jest nietrwały łańcuchowy rozrząd, który warto wymieniać co około 80-100 tysięcy kilometrów. W przypadku aut po liftingu jest lepiej – wszystkie jednostki zastąpiono silnikami typoszeregu EA211, które są wyposażone w pasek rozrządu zamiast łańcucha. Fot. Škoda Zdecydowanie możemy polecić diesle – wszystkie wyposażone są we wtrysk typu Common Rail, są prawie bezawaryjne i gwarantują niskie spalanie. Paleta jest szeroka, najmocniejszy wariant może mieć 170 koni mechanicznych. Uważać należy jedynie na automatyczne skrzynie DSG, które przy wyższym przebiegu mogą wymagać napraw. Nie trzeba za to obawiać się korozji, a w zawieszeniu spodziewać się możemy jedynie luzów na gumach stabilizatora. Nissan Qashqai Drugą propozycją jest jeden z prekursorów segmentu kompaktowych crossoverów. Mowa oczywiście o Nissanie Qashqai, który od momentu debiutu w 2006 roku nieustannie należy do liderów rankingów sprzedaży. Ma to odzwierciedlenie również w postaci puli ofert sprzedaży aut używanych – przy takim samym filtrowaniu jak u Škody, wyników jest aż 240. Nissan Qashqai, pomimo nadwozia dłuższego o niemal 10 cm od Škody, nie może się z nią równać pod względem praktyczności wnętrza. Owszem, bagażnik ma zbliżoną pojemność (410 litrów), ale nie oferuje trójdzielnej, przesuwnej kanapy. Przestronność również jest gorsza niż u Czeszki, ale nadal zmieszczenie z tyłu dwóch fotelików nie będzie problemem. Fot. Nissan Nissan za to pochwalić się może dostępnością odmiany siedmioosobowej – potraktujmy ją jednak jako odmianę z wydłużonym bagażnikiem. W ostatnim rzędzie siedzeń wygodnie nie usiądą nawet pierwszoklasiści. Przyczepić musimy się również do jakości wnętrza. Zdarzają się łamiące się klamki, czy wycierające się guziki. Do ergonomii kokpitu nie możemy mieć jednak zastrzeżeń. Fot. Nissan Co znajdziemy pod maską Nissana? Wśród jednostek napędowych szczególnie możemy polecić trzy warianty. Pierwszym z nich jest benzynowa jednostka z rozrządem łańcuchowym o pojemności 2 litrów i mocy 142 KM. Zapewnia on przyzwoite osiągi, nie należy do szczególnie awaryjnych, a jeśli pamiętamy o regulacji luzu zaworowego, to nadaje się do zasilania LPG. Bazowy silnik również nie jest złym wyborem, ale oferuje znacznie gorszą dynamikę. Fot. Nissan W gamie diesli najlepszą opcją jest znów opcja najmocniejsza – dCi. Elastyczność tej 150-konnej jednostki jest znakomita, a o trakcję dba seryjny napęd na 4 koła. Silnik ten jest bardzo trwały i pod warunkiem częstej wymiany oleju niemal bezawaryjny. Po liftingu do gamy dołączył nowocześniejszy silnik dCi – przy identycznej dynamice oferuje znacznie niższe spalanie od i tak jak on stroni od awarii. Te z kolei najczęściej dotyczą zawieszenia – w autach z początku produkcji korodują wahacze, problemy sprawiają też amortyzatory. Ogromna popularność modelu zdecydowanie ogranicza koszty napraw i zapewnia łatwy dostęp do części zamiennych. Peugeot 3008 Ostatnim polecanym przez nas samochodem z tej grupy jest Peugeot 3008. Mowa oczywiście o pierwszej generacji, która zadebiutowała na rynku w 2009 roku. Był to jeden z pierwszych crossoverów – w ciekawy sposób próbował łączyć cechy hatchbacka, SUV-a i kompaktowego vana. Nie był co prawda hitem sprzedaży, ale na portalach aukcyjnych występuje niemal równie często co Qashqai. Fot. Peugeot Francuski model od momentu debiutu wzbudzał emocje za sprawą stylistyki. Nie zawsze pozytywne, z racji dość specyficznych proporcji nadwozia. Po liftingu i zmniejszeniu paszczy 3008 zyskał nieco elegancji. Różnicę między wersją przed- i poliftingową możecie zobaczyć odpowiednio powyżej i poniżej tego akapitu. Gdy już przebrniemy przez kontrowersyjną stylistykę, okaże się że Peugeot przekonuje nas do siebie licznymi zaletami. Fot. Peugeot Pierwszą z nich jest duża praktyczność. W bagażniku większości wersji spotkamy podwójną podłogę oraz wyjmowaną latarkę, a dostępu do niego strzeże dwudzielna klapa. Dolna część wytrzymuje nacisk do 200kg, więc może posłużyć jako piknikowa ławka. Cieszy też ilość schowków we wnętrzu – znajdziemy je choćby w podłodze pod nogami tylnych pasażerów, pod przednimi fotelami, czy w podłokietniku. Ten ostatni musimy wyróżnić – jest tak ogromny, że możemy tam przewozić arbuzy. Pasażerowie również nie powinni narzekać na brak komfortu. Fotele są wygodne, a materiały świetnej jakości. Sama stylistyka deski rozdzielczej również sugeruje chęć przynależenia do segmentu premium, niektórym przypomina rysunkiem nawet tę z Audi R8. Obszerne wnętrze i bagażnik (512 litrów) udało się uzyskać w nadwoziu o długości 4365 mm – nie powinno być zatem problemów z poruszaniem się po mieście. Wyższe osoby mogą jedynie narzekać na ograniczoną przestrzeń na stopy z tyłu. SUV do 3o tys. – niezwykle solidny Francuz Jeśli chodzi o jednostki napędowe, sprawa jest bardzo prosta. Jeśli chcecie kupić auto dla znienawidzonej teściowej, bierzcie THP, które ma być bezawaryjne, trzymajcie się jednostek diesla (HDi). Do wyboru są jednostki o pojemnościach i i mocach od 110 do 163 KM. Pochwalić trzeba oszczędność – w wersjach z ręczną skrzynią biegów bez problemu zmieścimy się w 6 litrach. Automat niestety zwiększa apetyt silnika HDi o około 1,5 litra. Mniejsza z jednostek sporadycznie boryka się z wyciekami oleju i rozszczelnianiem się wtryskiwaczy. Turbosprężarki są bardzo trwałe, pasek rozrządu wymieniamy co 200 tysięcy kilometrów, a mokry filtr cząstek stałych FAP nie sprawia problemów nawet przy miejskim użytkowaniu. Silnik jest jeszcze trwalszy, ale droższy w ewentualnym serwisowaniu. Fot. Peugeot Jako ciekawostkę wymienimy odmianę Hybrid4. W tej wersji dwulitrowy diesel o mocy 163 KM otrzymuje wsparcie silnika elektrycznego o mocy 37 KM, przekazującego moc na tylną oś. Z racji innej skrzyni biegów i wyższej masy, wzrost mocy nie przekłada się na lepsze osiągi. Spalanie również jest co najwyżej porównywalne ze zwykłym dieslem, a koszty utrzymania są zdecydowanie wyższe. A jak wygląda kwestia awaryjności innych podzespołów? Zaskakująco dobrze. Elektronika nie szaleje, zawieszenie ma prostą i tanią w naprawach konstrukcję, a blacha jest wolna od rdzy. Przyczepić można się jedynie do delikatnego lakieru, który jest bardzo podatny na odpryski i zarysowania. SUV do 30 tys. – w trasę i dla rodziny Honda CR-V III Pierwszą propozycją w tej grupie jest Honda CR-V trzeciej generacji. Samochód ten, blisko spokrewniony z Civikiem UFO, debiutował w 2006 roku na targach w Paryżu. Przez 6 lat produkcji był jednym z najpopularniejszych modeli producenta – przykładowo na rynku amerykańskim przez 2 lata był najlepiej sprzedającym się modelem w klasie. W omawianym przedziale cenowym japoński SUV występuje w dwóch generacjach – my proponujemy nowszą z nich. Fot. Honda Honda CR-V III jest prawdopodobnie najgorszym samochodem w klasie, jeśli chodzi o właściwości terenowe. W tym miejscu możemy właściwie zakończyć opis wad i przejść do zalet, ale najpierw pochylmy się nad problemem. Dołączany układ napędu na 4 koła reaguje dość wolno, a elementy mechaniczne w zasadzie nie są chronione przed uderzeniami kamieni. Bardzo asfaltowo ustawione podwozie oferuje niski prześwit (17 cm), ale w zamian dostajemy bardzo dobre właściwości jezdne. Nie liczmy jednak na sportowe prowadzenie – Honda celowała tutaj w komfort i CeeRVałce bliżej do minivana, niż do hothatcha. Skojarzenia z minivanem mamy też od razu po zajrzeniu do wnętrza. Na 453 centymetrach długości zaprojektowano bardzo przestronne i funkcjonalne nadwozie. Bagażnik ma od 556 do 1532 litrów pojemności, a jego funkcjonalność poprawiają przesuwna kanapa i wyjmowana podłoga, z której możemy zrobić półkę (jak widać na zdjęciu poniżej). SUV do 30 tys. złotych – a może jednak minivan? Kierowca i pasażerowie również nie będą narzekać na brak miejsca. Przestrzeni jest dużo w każdym kierunku, a fotele są bardzo wygodne. Układ kokpitu również przypomina vana – skrzynia biegów jest przeniesiona wysoko, a między nią a początkiem tunelu środkowego mamy płaską podłogę. Ergonomia deski jest bez zarzutu, a wyposażenie z reguły jest bogate. Fot. Honda Przejdźmy do tego, co możemy spotkać pod maską. W przypadku aut z europejskiej dystrybucji, mamy do wyboru trzy jednostki napędowe. Benzynowe o mocy 150 KM jest dobrym wyborem – większych awarii brak, dynamika jest niezła a spalanie względnie niskie – można średnio zejść do 8,5 litra. Oszczędniejszym i bardziej elastycznym wariantem jest diesel. Przed liftingiem (do 2010 roku) była to jednostka o mocy 140 KM, a po liftingu montowano już zmodernizowany silnik o mocy 150 KM. Modernizacja polegała głównie na zmianie układu wtryskowego i dołożeniu filtra DPF. Fot. Honda Jakich awarii możemy się spodziewać? W dieslu sprzed liftingu narażone na kontakt z wodą i solą było koło pasowe osprzętu. Honda zareagowała na problem wzywając auta na montaż dodatkowych osłon, ale nie każdy egzemplarz musi je mieć zamontowane. W pierwszych latach produkcji zawodny bywał też układ poziomowania ksenonów. Bardzo delikatny jest lakier, lepiej unikać myjni automatycznych. Części zamienne są dość drogie, ale na rynku nie brak zamienników. Korozja może pojawiać się pod chromowaną listwą na klapie bagażnika. Pochwalić musimy jednostki napędowe, również diesle. W nich niezwykle trwałe są sprzęgło i koło dwumasowe, wtryskiwacze i turbosprężarki również długo wytrzymują – przy regularnym serwisowaniu. Zalecamy skrócić okres między wymianami oleju w skrzyni biegów i tylnym dyferencjale. Subaru Outback Nasza kolejna propozycja nie do końca pasuje do frazy „SUV do 30 tys. złotych”. Owszem, cena się zgadza, inaczej sprawa się ma w przypadku kształtu nadwozia. Subaru Outback jest bowiem uterenowionym kombi, będącym niezwykle ciekawą i nietuzinkową alternatywą dla zwykłych SUV-ów. Jeśli poszukujecie trwałego auta, którym zarazem wyróżnicie się w morzu Tiguanów i Qashqaiów, warto rozważyć zakup tego Japończyka. Fot. Subaru Subaru Outback czwartej generacji zostało zaprezentowane w 2009 roku. Jest on tak naprawdę jedną z trzech wersji nadwoziowych modelu Legacy, a od kombi odróżnia się głównie zderzakami i wyższym o 5 cm prześwitem. Ten wynosi aż 20 centymetrów, czyli Outback zawieszony jest wyżej niż niektóre SUV-y. Pomimo umieszczenia auta na szczudłach prowadzenie jest dość precyzyjne i komfortowe. Pozostając przy zawieszeniu – przed zakupem warto skontrolować w nim luzy. Po zajęciu miejsca wewnątrz samochodu powinniśmy być zadowoleni – przynajmniej z ilości miejsca. Tego jest mnóstwo, a wrażenie przestrzeni potęgują duże szyby i bardzo wygodne fotele. Bagażnik również wystarczy na rodzinne wypady – standardowo mamy 526 litrów pojemności, z opcją powiększenia do ponad 1700 litrów. Deska rozdzielcza nie należy niestety do pięknych, ale jest trwała i ergonomiczna. Fot. Subaru Subaru Outback – trwała mechanika, drogi serwis Nadwozie dużego Subaru również jest dobrze wykonane. Korozja w zasadzie nie występuje, a większość elementów skrywających się pod nim jest ponadprzeciętnie trwała. Kwestię mechaniki zacznijmy od silników. Bazowa jednostka to bokser o pojemności B4 litra i mocy 167 KM, nad nim w gamie znajdziemy jednostkę B6 o mocy 260 KM, oferowaną głównie w Stanach. Oba silniki są bardzo trwałe, ale spalają duże ilości paliwa. Nadają się do zasilania gazem, ale trzeba pamiętać o ręcznej regulacji luzu zaworowego. Niestety do tej czynności należy wyjąć silnik, co podnosi koszty serwisu. Fot. Subaru Wybrać możemy również wariant wysokoprężny – co ciekawe, ten silnik także ma cylindry w układzie przeciwsobnym. Ma on 2 litry pojemności i 150 KM, a spalanie jest znacznie niższe niż w przypadku benzyn. W początkowym okresie produkcji normą były problemy ze sprzęgłem – zarówno ono, jak i koło dwumasowe, potrafiły ulec poważnej awarii już po 40 tysiącach kilometrów przebiegu. Subaru zmodyfikowało później te podzespoły i problem zniknął. W dieslu zdarzają się też stukające panewki – ich wymiana jest trudna i droga, a koszty podnosi brak zamienników. Pozostałe części są bardzo trwałe, zatem z zadbanym dieslem po wymianie sprzęgła nie powinno być większych problemów. Citroën C-Crosser Ostatni z rodzinnych samochodów segmentu SUV do 30 tys. złotych w zestawieniu również pochodzi z Japonii. Produkcja modelu odbywała się w fabryce Mitsubishi w Okazaki. Jeśli nie jest to jeszcze jasne, albo zagadki nie rozwiązuje poniższe zdjęcie – C-Crosser jest bliźniakiem Mitsubishi Outlandera (oraz Peugeota 4007). Dlaczego zatem opisujemy Citroëna? Względy są dwa – łatwiej o dobrze wyposażony egzemplarz z najlepszym z silników, oraz (czysto subiektywnie) uważamy go za najładniejszego z trojaczków. Fot. Citroën Citroen C-Crosser i Peugeot 4007 zadebiutowały w 2007 roku, czyli rok po premierze Outlandera. Co ciekawe, różnice między nimi nie ograniczają się do innych przodów, tylnych świateł i znaczka na kierownicy. Rozbieżności napotkamy również pod maską i w wyposażeniu tych samochodów. Co zatem odróżnia te modele od siebie? Przykładowo, francuskie modele zawsze są siedmioosobowe i zawsze oferują napęd na 4 koła – nie jest to normą w przypadku Outlandera. Dodatkowo, jako jedyny, Outlander nie oferuje przesuwnej o 8 cm tylnej kanapy. Na szczęście przestronność w każdym przypadku jest na świetnym, wyróżniającym się w klasie poziomie. Wnętrze jest szerokie, na nogi jest mnóstwo miejsca, a bagażnik ma pojemność od 510 do 1686 litrów. Kokpit jest bardzo ergonomiczny, ale wykonany z przeciętnych materiałów. Ze zvýšeného kombi se s postupem let stalo plnohodnotné SUV. Podstata vozu ale napříč jeho novému zařazení do kategorie středně velkých SUV zůstala, což je více než dobře. Forester je prošpikovaný moderní technikou. Pokud tedy nechcete patřit do řady vlastníků koncernových SUV, tak tohle bude jedna z nejlepších Było ostatnio zestawienie SUV-ów do 12 000 zł. Ja spędziłem kilka dobrych minut na dokładnym liczeniu zer w tytule artykułu, by na pewno się nie pomylić, ale… nareszcie. Oto kilka godnych uwagi nowych SUV-ów za dziesięć razy tyle! Jeszcze kilkanaście lat temu 120 tysięcy złotych było bardzo poważną kwotą, za którą można było pokusić się o wybranie bogato wyposażonych wersji aut klasy średniej. Dziś samochody podrożały. Zostawienie zaledwie 120 tysięcy za auto klasy D wymaga powściągliwości przy wybieraniu wyposażenia. Bez żadnego problemu można tyle wydać na kompakta. A co z SUV-ami? One są droższe już z założenia, dlatego konfigurator modeli średniej wielkości bez problemu dochodzi do wartości takich jak 160 czy 180 tysięcy. Jest jednak na rynku kilka SUV-ów, które za 120 tysięcy będą już nieźle wyposażone. Oto subiektywny wybór kilku z nich. 1. Skoda Karoq Karoq brzmi jak recepta na sukces. Polacy kochają Skodę, a od pewnego czasu kochają również SUV-y. O ile jednak Octavia i Superb zdobywają głównie serca zarządców flot, to Karoq jest sposobem na dotarcie do odbiorców prywatnych. To oni najczęściej decydują się na samochody z podniesionym nadwoziem. Karoq nieźle wygląda, jest dość przestronny i dobrze się prowadzi. Za 120 tysięcy można zdecydować się na konfigurację, która sprawia wrażenie optymalnej – mowa o 150-konnym benzyniaku TSI w połączeniu z automatem DSG. Wersja wyposażenia to Style, obejmująca 18-calowe alufelgi, reflektory przednie Full LED, podgrzewane przednie fotele, dostęp bezkluczykowy, czy aktywny tempomat. Takie auto kosztuje 110 tysięcy. Zostaje jeszcze 10 tysięcy na dodatki. Polecamy – prócz lakieru metalizowanego (2300 zł) wziąć jeszcze pakiet Comfort (3400 zł, zawiera nawigację, kamerę cofania i elektryczną klapę bagażnika), a za resztę puścić wodze fantazji. Napęd 4×4? Dostępny tylko z dieslem. Wtedy robi się już ciasno z budżetem. Wkrótce test takiej wersji. 2. Peugeot 3008 3008 wygląda nieźle z zewnątrz i jeszcze lepiej w środku. Mała kierownica i charakterystyczne zegary mogą na pierwszy rzut oka budzić wątpliwości co do praktyczności, ale bez obaw – to się sprawdza. Nie mogę tylko wybaczyć Peugeotowi rezygnacji z fizycznych przycisków od klimatyzacji – obsługa jej poprzez ekran dotykowy odwraca uwagę od jezdni. Najlepszym wyborem jest silnik o mocy 130 KM w połączeniu z automatem. Ten motor to trzycylindrówka, ale nie należy się tego bać. Przyjemnie brzmi i niewiele pali. Napędu 4×4 w Peugeocie nie dostaniemy. Zamiast niego przewidziano opcjonalne „inteligentne” ESP z różnymi trybami pracy, w zależności od nawierzchni. W założonym budżecie mieści się bogata wersja Allure. Zawiera półskórzaną tapicerkę, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, czy 18-calowe alufelgi. Przy wyborze automatu (droższego od skrzyni ręcznej o 7000 zł) na dodatki pozostaje 3600 zł. Jeśli zrezygnujemy z kosztującego prawie tyle samo lakieru metalizowanego, będziemy mogli wybrać np. pakiet Advanced Grip Control, czyli wspomniane „mądre” ESP. Taki byłby nasz wybór. 3. Kia Sportage Ile osób, tyle opinii na temat wyglądu nowej Kii Sportage. Ja uważam, że poprzednik był ładniejszy, ale po ulicach jeździ mnóstwo świeżych Sportage’ów, więc chyba klienci są na tak. W dodatku patrząc na najnowsze Porsche Cayenne można odnieść wrażenie, że tym razem to Niemcy podpatrywali Koreańczyków. Na plus Sportage’a należy zaliczyć bardzo ładne i dobrze wykonane wnętrze. Robi o wiele lepsze wrażenie, niż w siostrzanym Hyundaiu Tucsonie. Za 120 tysięcy można pokusić się o wersję wyposażenia L i najmocniejszy silnik benzynowy T-GDi o mocy 177 KM. W tej cenie zmieścimy nawet napęd na cztery koła i automat. Ewentualnie, można wybrać któregoś z diesli. CRDI będzie miał 141 KM i automat, ale napęd tylko na przód. CRDI ma 136 KM, napęd na cztery koła i manualną skrzynię. Trochę to zagmatwane, ale ważne, że wybór jest szeroki. Wersja L jest prawie najwyższa w gamie. Zawiera system bezkluczykowy, nawigację i czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Kia stawia na gotowe, skonfigurowane wersje i lista dodatków jest krótka. Składa się z pakietów: Technologicznego (np. funkcja hamowania przed przeszkodą) i Funkcjonalnego (biksenony). Oprócz tego dopłaty wymaga jedynie lakier i szklany dach. Nasz typ to diesel CRDI z automatem i reflektorami biksenonowymi. 4. Toyota C-HR Oto prawdziwy przebój polskich ulic. Założę się, że już dzisiaj widzieliście kilka C-HRów. Klientom nie przeszkadzają ani malutkie okienko z tyłu, ani dość słabe silniki, ani brak diesli, ani kontrowersyjna stylizacja. Wręcz przeciwnie – to za styl C-HR jest kochana. 120 tysięcy pozwala w tym przypadku już trochę poszaleć. Jeśli ktoś musi mieć napęd 4×4, wybierze wersję turbo o mocy 116 KM w połączeniu z bezstopniową skrzynią automatyczną. Jeśli może mieć samochód z napędem na przód, pewnie zwróci się w stronę hybrydy. Ma 122 KM. W obu przypadkach mówimy o najbogatszej wersji wyposażenia, nazywającej się – jakby inaczej! – Prestige. W jej skład wchodzi komplet asystentów kierowcy (wykrywanie przeszkód, asystent pasa ruchu i martwego pola, rozpoznawanie znaków drogowych itd.), a także system automatycznego parkowania, czy podgrzewanie kierownicy. Nasz typ to hybryda w kolorze czerwonym. Toyota nie daje zbyt wielu możliwości personalizacji auta – pozostaje wybrać kolor… 5. Renault Kadjar Kolejna francuska propozycja w tym zestawieniu ma japońskie korzenie. Kadjar jest bardzo bliskim krewnym znanego Nissana Qashqaia, tyle że jest dłuższy i ma większy bagażnik. Różni się też wyglądem kokpitu. Za 120 tysięcy złotych można kupić diesla o mocy 130 KM z napędem na cztery koła i manualem lub ze skrzynią bezstopniową X-Tronic i napędem na przód. Można pokusić się również o benzynę o mocy 160 KM. W każdym z tych przypadków powinno zostać jeszcze kilka złotych na dodatki. Kadjar to najbardziej rodzinna propozycja w tym zestawieniu. Kadjar za taką kwotę może być w bogatej wersji Bose. Nazwa tej odmiany wzięła się oczywiście od renomowanego producenta sprzętu grającego, więc w cenie zawierają się dobre głośniki. Oprócz tego znajdziemy tam nawigację i tradycyjny dla Renault system bezkluczykowy. Warto dokupić szklany dach – rozweseli dość ponure wnętrze. Nasz typ to diesel 4×4 z ręczną skrzynią. 6. SsangYong Korando Kończymy kontrowersyjnie. Mało znane Korando nie wygląda najnowocześniej – tak z zewnątrz, jak i w środku. Nie zachwyca też prowadzeniem, ale za 120 tysięcy oferuje całkiem sporo. Mowa o ogromnym jak na dzisiejsze standardy, bo aż 2,2-litrowym dieslu (ma 178 KM), napędzie na cztery koła i automacie. Na marginesie, automat firmy Aisin wymaga dopłaty aż 13 000 zł. To o 362 zł więcej, niż dopłata do automatu PDK w Porsche 718 Cayman. Korando jest wygodnie, miękko zawieszone i ma niezłe warunki gwarancji (5 lat/100 000 km). Daje też… możliwość wyróżnienia się z tłumu takich samych Toyot CH-R. I podobno jak na SUV-a w miarę dobrze radzi sobie w terenie. Za 120 000 zł można pozwolić sobie na odmianę Quartz. Ma kamerę cofania, podgrzewane fotele i… roletę bagażnika (nie występuje ona w słabszych wersjach). Warto dodać, że w tym zestawieniu uwzględniam tylko ceny cennikowe. Jeśli ktoś umie negocjować, za 120 tysięcy pewnie wyjedzie jeszcze lepiej skonfigurowanym autem, niż wspomniane przeze mnie. A czy warto kupować SUV-a za tyle pieniędzy? Jeśli naszym doradcą jest rozsądek, wychodzi na to, że raczej nie. Ale przecież SUV-a rzadko kupuje się z rozsądku. PS Zawsze można wybrać dziesięć SUV-ów za 12 tysięcy! 10 najpopularniejszych używanych SUV-ów. Marciń Koński. 8 stycznia 2013, 9:47. BMW X3 Fot: BMW. Zobacz galerię (20 zdjęć) Okres zimowy to idealna pora na samochody wyposażone w napęd na cztery koła, które sprawdzają się nie tylko podczas codziennej podróży do pracy, ale przede wszystkim w czasie zimowego wyjazdu w góry.
#1 Napisany 31 styczeń 2011 - 16:22 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 Siemka. Tak jak w temacie chcem was sie poradzić jakiego byści polecili SUVa w cenie 30-35 tys. Przegladałem juz strony motoryzacyjne i wybór jest nawet duży ale jakos nie moge sie zdecydowac. Nie chciałbym jakiegos dzadka, tak mniej wiecej od 2002r w góre:D Z góry dzieki za pomoc. 0 Wróć do góry Doradca KFD Doradca KFD KFD pro Siemka, sprawdź ofertę specjalną: Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego: #2 Napisany 31 styczeń 2011 - 16:33 claris94 Wiek: 28 Płeć:Mężczyzna Miasto:okolice warszawy Staż [mies.]: dużo nissan quashqai ale to trzeba minimum 40 ale rocznik 2007 a tak to fajny i sasiedzi sobie chwala jeep grand cheroke 0 Wróć do góry #3 Napisany 31 styczeń 2011 - 16:36 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 Faktycznie, ładny jest ale chyba nie dostane go w tym przedziale cenowym :/ 0 Wróć do góry #4 Napisany 31 styczeń 2011 - 18:20 X-trail, Outlander, CR-V, RAV4, Forester 0 Wróć do góry #5 Napisany 31 styczeń 2011 - 18:50 grzesiek332 Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Zawiercie Staż [mies.]: xxx za taką kwotę to możesz znaleźć fajne autko z '99 jak Grand Cherokee. Pajero też możesz wziąć pod uwagę ale to już bardziej terenowe. 0 Wróć do góry #6 Napisany 31 styczeń 2011 - 19:06 Jovis Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 6 X-trail, Outlander, CR-V, RAV4, ForesterKolega podal najlepsze to już duża terenówka i poleciłbym Ci bardziej Outlandera, bo jest zgrabniejszy, chyba, że chcesz bawić się w offroad. Grand Cherokee paliwożerny i niekolorowy w to wygląda u mnie. Forestera bierz, jeśli pasują Ci jego gabaryty, bo jest mniejszy od poprzedników, ale również dobrze się sprawuję. Nissan mi nie podchodzi, bo przód wygląda jak żaba, dlatego przedostatnie miejsce. Cr-V stawiam na pierwszym miejscu ze względu na małą awaryjność, komfort i uniwersalność, niżej Rav4 i Outlander, ale to kwestia gustu. Powiem Ci, że za 40 koła patrzyłbym TYLKO na te wyżej wymienione. Chyba, że wolisz starszą ML-kę. Pozdrawiam, jak wybierzesz to się pochwal:). 0 Wróć do góry #7 Napisany 31 styczeń 2011 - 20:22 zucek15 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna A np Range Rover w tej cenie kupisz bardzo ladny egzemplarz z mocnym silnikiem. 0 Wróć do góry #8 Napisany 31 styczeń 2011 - 20:30 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 nom, ladny ale ciezko spotykane. Dostać takiego nie jest łatwo:P:/ 0 Wróć do góry #9 Napisany 31 styczeń 2011 - 20:42 Jovis Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 6 Grandy fajne autka, tylko silniki mają paliwożerne, ale jak na osiedlu przejeżdża bodajże 5,3 (jeśli się mylę to sorki) to ładnie mruczy, ale trafic zadbanego to naprawdę ciężko, zobacz może na portalach niemieckich, czasem można trafić fajne autka. 0 Wróć do góry #10 Napisany 31 styczeń 2011 - 21:47 -Noon- Wiek: 37 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 14 lat 0 Wróć do góry #11 Napisany 01 luty 2011 - 13:27 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 Zastanawiałem sie tez nad BMW X5, tyle ze 2002r kosztuja minimum 45tys. Ale za to wygladem i wyposażeniem malo, który im moze podskoczyc;p 0 Wróć do góry #12 Napisany 01 luty 2011 - 16:41 Jovis Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 6 X5 fajne, ale mi by przeszkadzał tył, strasznie ta dupa odstaje(dopiero to najnowsza ma dla mnie ładne kształty). Bmw jak to bmw, komfort, dobre spalanie i ladne wyposazenia, x5 jest ok. 0 Wróć do góry #13 stopro. Napisany 01 luty 2011 - 16:50 stopro. Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Lubelskie Staż [mies.]: 12 Zastanawiałem sie tez nad BMW X5, tyle ze 2002r kosztuja minimum 45tys. Ale za to wygladem i wyposażeniem malo, który im moze podskoczyc;pNie ma szans kupić zadbanej X5 z 2002 za 45tys. Zapomnij. 0 Wróć do góry #14 Napisany 01 luty 2011 - 22:08 Jovis Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 6 te, może któryś Ci przypadnie do gustu. Ta kia ladna, srodek ma fajny,duzy. Bryle tez ma ciekawa. 0 Wróć do góry #15 Napisany 01 luty 2011 - 23:07 Mercedes ML W163 0 Wróć do góry #16 Napisany 02 luty 2011 - 15:40 piciu1991 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wieleń Staż [mies.]: 20 No ten Sorento jest ładny. Dobry rocznikowo, przebieg do przyjecia i najwazniejsze ze pojemnosc nie jest zbyt duza. A propo BMW X5 troche poszukałem i znalazlem min. cos takiego: w BMW podobaja mi sie ich wnetrza. Są ładnie wykonczone i tak jakos..... no ładnie. 0 Wróć do góry #17 Napisany 02 luty 2011 - 21:47 -Noon- Wiek: 37 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 14 lat pierwsza zasada oglądania ogłoszeń - jeśli dany model samochodu jest dużo tańszy od pozostałych od powiedzmy jakiejś tam średniej i nie ma widocznych lub wypisanych wad.. to nie oglądamy takiego ogłoszenia bo to mina. Nie ma czegoś takiego jak okazja, jeśli ktoś wie, że ma dobre zadbane auto to za półdarmo nie odda Edytowany przez Noon, 02 luty 2011 - 21:48 . 0 Wróć do góry #18 Napisany 02 luty 2011 - 22:40 seba1986 Wiek: 36 Płeć:Mężczyzna Miasto:Szczecin Staż [mies.]: 4 Mercedes ML W163Dokładnie ML 0 Wróć do góry #19 Napisany 03 luty 2011 - 15:03 Tylko koszty utrzymania Merca są dużo wyższe od np. RAV4 MUsisz sprecyzować, benzyna/diesel, jaka pojemność, wyposażenie. I czy samochód chcesz kupić do lansu czy normalnej jazdy na co dzień, w korkach. 0 Wróć do góry #20 stopro. Napisany 03 luty 2011 - 15:09 stopro. Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Lubelskie Staż [mies.]: 12 Ktoś wyżej podał link do X5 za 39k. Otóż za tą cenę zapomnijcie o X5. Do tego dałeś silnik diesel, który ma 218 kucy i na prawdę w tym aucie nie daje frajdy tak samo jak W tym aucie jeśli zależy mu na trochę szybszej jeździe tylko to wydaje się duży motor ale w tym aucie dopiero ten jest wystarczający. 0 Wróć do góry
Prędkość maksymalna: 224 km/h. Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,7 s. Średnie spalanie: 11,4 l/100 km. 4/15 BMW X3 I 3.0 (2003-10) Za 40 tys. zł nie jest łatwo znaleźć godną polecenia limuzynę segmentu F – Lexus to jeden z nielicznych modeli tej klasy, który nie jest tykającą bombą zegarową. Samochody | Tego nie da się zatrzymać. Albo producenci naprawdę chcą, żebyśmy kupowali SUV-y, albo rzeczywiście tak dziś wygląda samochód idealny. Na rynku nowych pseudoterenowych aut przebierać można w nieskończoność. A co, jeśli ktoś ma ograniczony budżet i szuka używanego SUV-a? Tymi samochodami warto się zainteresować, mając do wydania 30 tys. zł. Nie trzeba mieć worka z pieniędzmi, żeby jeździć modnym SUV-em. Rozwiązanie jest przecież na wyciągnięcie ręki – zakup używanego auta BMW X3 E83 Roczniki: 2003-2010 Przedział cenowy: 16-43 tys. zł Zalety: duży wybór mocnych silników napęd 4x4 był standardowy w każdej wersji świetne wyciszenie i komfort jazdy znakomite właściwości jezdne silniki benzynowe nadają się do zasilania LPG Wady: większość rynku to kosztowne w naprawie diesle nawet w benzyniakach występowało drogie koło dwumasowe elementy wykończenia kabiny szybko się przecierają większość aut w ogłoszeniach ma duże przebiegi przeciętna trwałość napędu xDrive (i drogie naprawy) Ford Kuga I Roczniki: 2008-2012 Przedział cenowy: 23-47 tys. zł Zalety: design pierwszej Kugi nie zestarzał się pomimo upływu lat nawet podstawowy diesel TDCi 140 KM ma dobrą dynamikę świetnie zestrojone zawieszenie i układ kierowniczy duży prześwit jak na kompaktowego SUV-a (19,5 cm) niskie, przewidywalne koszty serwisowania; duża dostępność części Wady: tapicerka i obicie kierownicy szybko się wycierają spasowanie elementów wnętrza pozostawia sporo do życzenia (trzaski) mało miejsca na tylnej kanapie i w bagażniku (zaledwie 360 l pojemności) tylko jeden silnik benzynowy (za to jaki – 200-konny R5 z Volvo!) benzyniak to prawdziwy biały kruk (97,8% ogłoszeń dotyczy diesli) Honda CR-V III Roczniki: 2006-2012 Przedział cenowy: 22-59 tys. zł Zalety: królowa niezawodności i trwałości wśród SUV-ów bardzo przestronna kabina z płaską podłogą (bez tunelu środkowego) duży, ustawny bagażnik z podwójną podłogą komfortowo zestrojone zawieszenie wygodnie (wysoko) umieszczony lewarek skrzyni biegów Wady: bardzo wysokie ceny (niska utrata wartości) praktycznie zerowe zdolności terenowe ograniczona paleta silników (tylko trzy w Europie) koszty ewentualnych napraw są wysokie kiepskie zabezpieczenie antykorozyjne i lakier podatny na zarysowania KIA Sportage II Roczniki: 2004-2010 Przedział cenowy: 12-33 tys. zł Zalety: duża dostępność napędu 4x4 na rynku wtórnym wysoki prześwit jak na SUV-a (19 cm) niższe ceny w porównaniu z japońskimi konkurentami silniki dobrze współpracują z instalacją gazową stosunkowo trwała i prosta (oraz tania) w naprawach konstrukcja Wady: nie sprawdza się w jeździe autostradowej (słabe wyciszenie) stylistyka karoserii i wnętrza odbiega od konkurentów „zmęczone” i skrzypiące plastiki w kabinie bardzo mały (332 l) i nieustawny bagażnik (nadkola) najpopularniejszy benzyniak ma słabą dynamikę i dużo pali Mitsubishi Outlander II / Peugeot 4007 / Citroën C-Crosser Roczniki: 2007-2013 Przedział cenowy: 19-49 tys. zł Zalety: bardzo duża liczba egzemplarzy (licząc trzy marki) prosty w obsłudze i schludny kokpit przestronne wnętrze; popularne wersje 7-miejscowe większość aut na rynku ma bogate wyposażenie łatwo dostępne egzemplarze z napędem 4x4 Wady: sprzęgło nie wytrzymuje jazdy w terenie wysokie ceny części (typowa przypadłość Mitsubishi) diesle (zarówno konstrukcji VW, Mitsubishi, jak i PSA) wymagają kosztownych napraw przeciętne wyciszenie drogie w serwisowaniu skrzynie automatyczne CVT i TC-SST Nissan X-Trail II / Renault Koleos I Roczniki: 2007-2014 Przedział cenowy: 20-46 tys. zł Zalety: bardzo duży prześwit (aż 21 cm) i dobre właściwości terenowe duża dostępność samochodów z polskich salonów diesel dCi należy do najniezawodniejszych silników w klasie ze względu na współpracę z Renault koszty serwisu są dość niskie Renault Koleos to tak naprawdę X-Trail w przebraniu (alternatywa) Wady: tandetne i nietrwałe materiały wykończeniowe paliwożerne silniki (z wyjątkiem dCi) korozja nie oszczędza tego samochodu duży z zewnątrz, ciasny w środku (zwłaszcza na tylnej kanapie) benzyniaki są praktycznie niedostępne Suzuki Grand Vitara II Roczniki: 2005-2014 Przedział cenowy: 15-55 tys. zł Zalety: dwie odmiany do wyboru: dłuższa 5-drzwiowa i krótsza 3-drzwiowa auto stworzone na bezdroża (profesjonalny stały napęd 4x4 z reduktorem) duży wybór bezawaryjnych silników benzynowych ( V6 i V6) ponadczasowa, charakterna sylwetka udane połączenie komfortowego SUV-a i zaradnej terenówki Wady: diesel DDiS konstrukcji Renault cierpi z powodu awarii bagażnik jest krótki i ma małą pojemność (398 l w 5-drzwiowej wersji) niezbyt wygodna tylna kanapa trzeba liczyć się z wysokimi wydatkami na paliwo karoseria podatna na korozję Wszystkie z zaprezentowanych samochodów łączy jedno – dość zaawansowany staż, a co za tym idzie także duże przebiegi. Kupione w dobrym stanie mogą służyć jeszcze latami, ale trzeba liczyć się z tym, że po pewnym czasie będą wymagały niezbędnych nakładów finansowych. Zwłaszcza samochody z jednostkami wysokoprężnymi (bardzo popularnymi w segmencie SUV-ów), które w tamtym okresie nie należy już do pancernych. Czasy „ropniaków” jeżdżących bezproblemowo na oleju po frytkach już dawno minęły. Do części podwyższonego ryzyka należą filtry DPF, dwumasowe koło zamachowe, turbosprężarki i wrażliwe na jakość paliwa wtryskiwacze. Warto sprawdzić, czy obecny właściciel nie pozbywa się samochodu właśnie z powodu awarii kosztownego osprzętu. Trzeba też pamiętać, że koszty utrzymania SUV-ów są wyższe, niż klasycznych samochodów kompaktowych / klasy średniej. Przez większy rozmiar droższe są chociażby opony, ale dochodzi też często elektroniczny napęd 4x4, a z jego trwałością bywa różnie. Szybciej zużywają się też klocki i tarcze hamulcowe, które muszą zatrzymać dużo cięższe auto. A, i nie zapominajmy o większym spalaniu (gorsza aerodynamika i większa masa własna)! Coś jeszcze? Tak, polisa ubezpieczeniowa. A drogo jest przecież już w komisie, bo nowe SUV-y kosztowały dużo więcej niż ich kompaktowe odpowiedniki, więc i teraz są droższe. Taka już cena prestiżu! Krzysztof Grabek Wejdź na FORUM! ❯ Linki artykułu Kopiuj link:Skopiowano do schowka Wklej link na stronę:Skopiowano do schowka ARTYKUŁY POWIĄZANE
Gdybym miał oceniać potencjał rynku motoryzacyjnego w Polsce po komentarzach pod moimi testami, wyszłoby, że nikt nie chce SUVów. A jednak gdzie nie spojrzeć
Modne nowe SUV-y kosztują i to nie mało, bo ponad 100 tysięcy złotych. Wcale nie trzeba jednak wydawać tyle, żeby stać się posiadaczem toyoty RAV4, hondy CRV czy land rovera Freelander’a. Takie auto można już mieć za okrągłe 20 tysięcy złotych. 1. Toyota RAV-4 Popularna Rav-ka stała się swojego rodzaju symbolem klasy SUV. Jako pierwsza trafiła na polski rynek i długo nie miała sobie równych w rankingach sprzedaży. Z biegiem lat gdy SUV-y zaczęły rosnąć i robić się bardziej luksusowe toyota przestała być najbardziej pożądanym autem w klasie, wciąż jest jednak bardzo ceniona – również jako auto używane. Budżet w wysokości 20 tysięcy złotych wystarczy na zakup toyoty RAV-4 z pierwszej serii, czyli z lat 1996 – 1997 (przy odrobinie szczęścia nawet z roku 1998) Auto może być zarówno w wersji krótkiej 3 drzwiowej jak i długiej, czyli takiej jaka przetrwała do dziś. Polecamy: PITY 2015 z płytą CD Nie na się co łudzić, że 15 letnia Toyota ma rzeczywiście 140 tysięcy przebiegu – a takie dane widnieją w znacznej części ogłoszeń. Pierwsze Rav-ki miały jeszcze analogowy licznik i przestawienie go nie stanowi najmniejszego problemu. Bardziej wiarygodne są przebiegi rzędu 200 tysięcy, a zdrowy rozsądek podpowiada, że auto powinno mieć za sobą około 260 tysięcy kilometrów. Na szczęście dla toyoty nie jest to dystans zabójczy. Silnik 1,6 jest tak trwały, że trudno go zajeździć (te same silniki w starszych modelach notują przebiegi rzędu 600 tysięcy km!), co innego zawieszenie. Oryginalne elementy podwozia zużywają się mniej więcej na dystansie 160 tysięcy km, zamienniki wystarczają średnio na 100 tysięcy, a zatem nie wykluczone, że w samochodzie będzie potrzebna ingerencja w zawieszenie. Na szczęście cześci są dostępne i już nie tak drogie jak jeszcze 10 lat temu. Zobacz też: Opinie kierowców o Toyocie RAV-4 Słowem podsumowania – toyota jest wzorem mechanicznej niezawodności. Jeśli tylko była systematycznie serwisowana, nie powinna sprawiać problemów. Problemem może być... rdza. Toyoty z lat 90-tych mają bardzo słaby lakier i choć blachy są teoretycznie ocynkowane, to w nadkolach, przy progach i w zakamarkach podwozia będzie zazwyczaj już dożo rdzy. Podobnie z układem wydechowym – jeśli nie jest cały czerwony, oznacza to, ze był wymieniony. Słabym punktem RAV-4 jest też wnętrze, które niestety w pierwszej serii nawiązywało do klasy średniej. Poprzecierane boczki foteli, pęknięty mieszek przy dźwigni biegów (plastikowy!) nie powinien nas specjalnie dziwić. Toyota RAV-4 ZALETY: - wzorowa trwałość i niezawodność - przyzwoita ergonomia - niezłe osiągi - rozsądne koszty utrzymania - utrzymywanie wartości i łatwość odsprzedaży WADY: - słabe zabezpieczenie korozyjne i pojawiająca się rdza - ubogie wyposażenie podstawowe - nie najlepszej jakości materiały wnętrza - wysoka cena zakupu jak na 15-letnie auto - popularność wśród złodziei 2. Honda CRV SUV Hondy wszedł na rynek z opóźnieniem co wpłynęło na jego popularność, wciąż jednak pod koniec lat 90-tych był to drugi samochód z listy bestsellerów w klasie. Jeszcze większą popularność CRV zdobyła gdy ruszył import samochodów od naszych zachodnich sąsiadów. Za 20 tysięcy możemy kupić CRV z roku 1999 z jedynym montowanym wówczas silnikiem Przebiegi? Według ogłoszeń maksymalnie 220 tysięcy kilometrów. Doświadczenie i budowa zegarów (liczby na bębenkach) podpowiadają jednak, że większość przebiegów nie jest autentyczna. Praktycznie każda honda ma takie same wady i zalety. Mechanika nie sprawia w większości przypadków problemu, choć wysokoobrotowe silniki nie lubiły eksperymentów z gorszej jakości paliwem. Zdarzały się pękające głowice od za niskiej liczby oktanowej i usmażone pierścienie na tłokach. Radzimy wybierać auta z silnikami oryginalnymi o większym przebiegu niż z tymi już po remoncie, który w przypadku hondy jest niestety dość kosztowny i często bywał robiony po kosztach. Zawieszenie? Mocne i bezproblemowe, choć w samochodach użytkowanych w trudniejszym terenie mogą osiadać sprężyny. Części wymienne – końcówki drążków, sworznie, tuleje – są już dostępne w postaci zamienników, co znacząco obniża koszty serwisu. Jedyna wciąż problematyczna sprawa to sprzęgło spinające napęd tylnej osi. Jego wymiana kosztuje ponad 600 złotych. Nadwozie CRV w kwestii trwałości nie pozostawia wiele do życzenia. Jedyny problem to opuszczające się tylne drzwi (jeśli jest na nich koło zapasowe). Rdza pojawia się czasami również na tylnych nadkolach i na dołach drzwi. Kupującym zdecydowanie radzimy natomiast wybierać auta z zadbanym wnętrzem. Na rynku części używanych dostanie środka CRV w dobrym stanie graniczy z cudem. Na pocieszenie dodajmy, że jakość materiałów jest całkiem niezła, ale plastiki z wiekiem lubią się wyginać i pękać same z siebie. Materiały tapicerskie są mocne – przetarcia i pęknięcia to raczej wina niedbałości właściciela niż przebiegu. Honda CRV ZALETY: - wysoka trwałość - dobre osiągi i dynamika jazdy - przestronne wnętrze - wzorowe prowadzenie i zachowanie na drodze WADY: - wysokie spalanie - nie najlepsze właściwości jezdne poza asfaltem - duża liczba samochodów importowanych „po przejściach” 3. Land Rover Freelander Najmniejszy z land roverów bardzo długo nie mógł wyrobić sobie marki w Polsce. Również dlatego, że przez wiele lat nie istniała w naszym kraju oficjalna sieć dealerska. Przez to były również problemy z serwisem i częściami. Zmieniło się to dopiero po wejściu na rynek II generacji freelandera. Najmniejszy z „anglików” zyskał wówczas grono wiernych zwolenników, również przez bardzo atrakcyjną cenę. Za 20 tysięcy możemy przebierać we Freelanderach jak w przysłowiowych ulęgałkach. W budżecie mieszczą się auta w wersji krótkiej i długiej z silnikami benzynowymi R4 i V6 a także z dieselem. Roczniki? Od 1998 do 2001. Łatwo przy tym zauważyć, że najtańsze są auta z tylko jedną para drzwi i silnikiem V6 (tu za 20 tysięcy można upolować nawet auto z rocznika 2003!). Decydując się na land rovera kupujemy jego całą legendę... Dla tych którzy nie są świadomi już tłumaczymy: Auto rzeczywiście mimo braku reduktora całkiem sprawnie radzi sobie w terenia, a wnętrze jest przytulne, miłe i po angielski eleganckie, a na deser zupełnie nie starzejąca się stylistyka. Jest jednak i druga strona tej „legendy” to awaryjność. Freelandery cierpią na najróżniejsze typy usterek. Najbardziej irytujące są oczywiście niedomagania elektryki – nie działające wycieraczki, zamierające elektryczne szyby, gasnące podświetlenia zegarów itp. Niestety z elektroniką sterującą też nie jest różowo. Niemożliwe do rozwikłania błędy diagnostyczne można jeszcze wybaczyć, ale przestaje być wesoło gdy uniemożliwiają one odpalenia auta, a mechanicy z ASO rozkładają bezradnie ręce. Zobacz też: Używane Renault Twingo I: z polskim akcentem Poza elektryką najbardziej „awaryjną” częścią Freelandera jest zawieszenie i przeniesienie napędu. Tu jednak oddajmy honor land roverowi – najczęściej wynikają one z brutalnego traktowania auta w terenia. Problemem mogą być cieknące dyferencjały, zacinające się sprzęgiełka napędu 4x4 i luz w maglownicy. Silniki to stosunkowo pewny element Freelandera. Diesel TD4 jest niezwykle powolny, ale trwały i ekonomiczny. Benzynowe 1,8 daje sobie radę z masą auta, ale jest głośne i zdarzają się mu wycieki oleju. Silnik 2,5 V6 jest dynamiczny, ma piękny dźwięk, ale spala potężne ilości paliwa. Nadwozie i wnętrze: Tu trudno mieć jakiekolwiek uwagi. Nie podobać może się tylko stylistyka deski rozdzielczej, która wyraźnie nawiązuje jeszcze do lat 90-tych. Materiały - choć na pierwszy rzut oka na takie nie wyglądają – mają wzorową trwałość. Land Rover Freelander ZALETY: - bardzo korzystna cena zakupu - miłe, dobrze zrobione wnętrze - gama silników do wyboru - wyjątkowo dobre jak na SUV-a właściwości w terenie WADY: - awaryjna elektryka - stosunkowo drogi serwis - drogie części zamienne - duża liczba aut po przekładce (z Anglii) - utrata wartości i trudności z odsprzedażą
Kolejne auto dla kobiety pochodzi z ojczyzny „modnych” aut, czyli Francji. Citroen DS3 oferowany był w latach 2010-2016 a od 2016 do 2019 roku występował pod marką DS. Podobnie jak konkurencja spod znaku Fiata, także francuski samochód oferował spore możliwości personalizacji oraz atrakcyjną stylistykę.

Oprócz kwestii finansowych ważne jest jednak także to, co używane SUV-y o średniej wielkości oferują. Nie da się ukryć, że pojazdy tego typu są wykorzystywane jako auta rodzinne. A skoro rodzina, to wyjazdy na weekendy, wczasy i zakupy w marketach budowlanych! Dlatego za punkt wyjścia w naszym zestawieniu przyjęliśmy wielkość bagażnika. Tyle że poza wymiarami, piszemy także o tym, które wersje silnikowe wybrać, a na które uważać, bo niestety, nieudane silniki też tu występują. Nasz przedział cenowy (30-40 tys. zł) pozwala na swobodny wybór wśród egzemplarzy powstałych około 2010 roku, ale oczywiście, prezentujemy w zestawieniu droższe i tańsze auta. Często te droższe to modele prestiżowych marek, czyli BMW i Mercedesa, ale także bardzo poszukiwane, takie jak np. pojazdy producentów koreańskich. Z drugiej strony w zestawieniu pojawiły się również nieco tańsze modele – np. Dacia Duster. W tym wypadku nasza bazowa kwota pozwala wybierać pośród znacznie młodszych, bo nawet pięcioletnich egzemplarzy. Oczywiście, myślimy tutaj o tańszej wersji z napędem na przednią oś (ma też większy bagażnik niż w 4x4). Mitsubishi Outlander Mitsubishi Outlander Outlander ma największy bagażnik wśród porównywanych SUV-ów, ale to niejedyna zaleta jego kabiny – przede wszystkim w tym modelu jest najwięcej miejsca na wysokości nóg siedzących na kanapie. Nieźle wypada szerokość tylnej części kabiny – w tej kategorii Mitsubishi zajmuje 4. pozycję (wspólnie z Kią). Tak różowo nie jest już, gdy zmierzycie ilość przestrzeni z tyłu nad głowami pasażerów, bo pod tym względem Outlander jest dopiero 9. Z przodu miejsca nad głową jest więcej i prezentowany model zajmuje tu 3. pozycję na 10 aut. Rozczarowuje nieco wysokość tylnej części przedziału pasażerskiego – przedostatnie miejsce. Słabo wypada też maksymalna głębokość bagażnika (ostatnia pozycja). Szału nie ma pod względem szerokości kufra (9. miejsce), świetnie wypada za to minimalna głębokość – w tej kategorii lepszy jest tylko Nissan. Kupując używanego Outlandera, uważajcie na diesla – motor (VW) to zły pomysł. Na szczęście za ponad 30 tys. zł benzyniaki są w waszym zasięgu. Foto: auto świat / Auto Świat Outlander wymiary Honda CR-V III Foto: auto świat / Auto Świat Honda CR-V III Honda CR-V III jest królową przestrzeni. Drugie miejsce pod względem pojemności bagażnika oraz dwa pierwsze, gdy zmierzyliśmy szerokość kabiny z przodu i z tyłu! Pozostałe parametry też są niezłe: 3. pozycja pod względem ilości miejsca z tyłu na długość (na wysokości nóg). Tylko nieco gorzej było, gdy zmierzyliśmy wysokość nad głowami pasażerów: z przodu Honda zajmuje wtedy 4., a z tyłu 6. lokatę. Dobrze wypada głębokość minimalna kufra (2. miejsce, wspólnie z Mitsubishi), znacznie gorzej maksymalna, bo tu CR-V jest dopiero na 9. pozycji. Pod względem szerokości Honda prezentuje poziom powyżej średniej i zajmuje 4. miejsce. Kupno CR-V ma jednak spory minus – ładne auta od pierwszych właścicieli trzymają wartość (są to głównie benzyniaki). Ceny przekraczające 40 tys. zł za egzemplarze z początku produkcji wciąż się zdarzają. CR-V to bardzo trwały model, ale miewa już problemy z korozją. Duże wydatki mogą wiązać się też z naprawą diesla, zwykle jeśli ma ogromny przebieg. Foto: auto świat / Auto Świat Honda schemat Nissan X-Trail II Foto: auto świat / Auto Świat Nissan X-Trail Pudełkowaty kształt X-Traila kryje przede wszystkim bagażnik o sporej wielkości. Wyjściowe 479 l pozwala na zajęcie 3. pozycji, ale zmierzone przez nas wymiary kufra plasują ten model w ścisłej czołówce: najdłuższa przestrzeń bagażowa niezależnie od położenia kanapy i 2. miejsce pod względem szerokości kufra (razem z Toyotą RAV4). Pomiary przestrzeni pasażerskiej wypadają jednak gorzej. Nissan ma jedną z najwęższych kabin zarówno z przodu, jak i z tyłu (dwa 9. miejsca). Pod względem przestrzeni z przodu nad głową też jest 9., z tyłu zaś plasuje się na 7. pozycji (tak jak Kia). Jedynie długością na wysokości nóg pasażerów na kanapie broni się, bo ten parametr sprawia, że zajmuje 6. miejsce. Są jednak także i plusy: X-Trail nie jest aż tak pożądany, jak np. Sportage, i za zbliżoną do 38 tys. zł kwotę da się kupić egzemplarz z samego końca produkcji, który może mieć niezłego diesla dCi. Trwałe benzyniaki też są w waszym zasięgu cenowym, ale jest ich znacznie mniej na rynku. Foto: auto świat / Auto Świat Nissan schemat Dacia Duster I Foto: auto świat / Auto Świat Dacia Duster I Czwarte miejsce Dustera w wersji 4x2 pod względem wielkości kufra potwierdzają nasze pomiary przestrzeni bagażowej. Po zmierzeniu głębokości minimalnej Duster zajmuje 5. lokatę (razem z GLK), a gdy pomierzyliśmy jego głębokość maksymalną, okazało się, że plasuje się na 4. miejscu (z BMW X1). Dokładnie w połowie jest także wtedy, gdy uwzględnimy szerokość bagażnika. O wiele gorzej jest, niestety, w kabinie Dacii. Wśród naszej dziesiątki rumuński model aż w czterech kategoriach jest ostatni: pod względem szerokości z przodu i z tyłu, na długość na wysokości kolan siedzących na kanapie oraz gdy zmierzyliśmy wysokość przedniej części kabiny. W takim kontekście wysokość tylnej części przedziału pasażerskiego należy uznać za sukces, bo Duster zajął tu 3. lokatę (razem z RAV4 i ix35). Budżetowy SUV ma ogromną zaletę, bo za około 35 tys. zł można kupić 5-letnie auto. Jest spora szansa, że będzie miało trwałego benzyniaka często z LPG, ale i zmodernizowany diesel nie jest zły. Foto: auto świat / Auto Świat Dacia schemat VW Tiguan I Foto: auto świat / Auto Świat VW Tiguan I Ogromna oferta rynkowa i na pozór dość atrakcyjne ceny zakupu – nie dajcie się jednak zwieść, bo ładnych Tiguanów jest niewiele. Im bliżej 40 tys. zł, tym teoretycznie łatwiej, ale... Bezpiecznym wyborem są wersje wysokoprężne (benzyniaki, niezależnie od pojemności, to znacznie większe ryzyko), a one mogą mieć już spore przebiegi. Do tego wiele samochodów pochodzi z importu i może mieć kręcone liczniki. Kabina Tiguana to dobra średnia. Najlepiej wypada w kategorii „ilość miejsca na długość na wysokości nóg pasażerów na kanapie” – bo tu zajmuje 2. miejsce. Powyżej średniej (dwie 4. pozycje) jest także w kategoriach „szerokość przedniej części kabiny” oraz „wysokość z przodu przy najniższym ustawieniu fotela”. Pod względem szerokości tylnej części przedziału pasażerskiego Tiguan plasuje się na 6. miejscu, a na wysokość jest ostatni! W kufrze najlepiej wypada maksymalna głębokość (2. pozycja), a gorzej – minimalna i szerokość (dwa razy 8. pozycja). Foto: auto świat / Auto Świat VW Schemat Hyundai ix35 I Foto: auto świat / Auto Świat Hyundai ix35 I Pomimo zajęcia dopiero 6. miejsca w kategorii „pojemność kufra” Hyundai ix35 w roli auta rodzinnego świetnie się spisze. Co prawda, nie jest tani, bo można zacząć o nim myśleć, dysponując przynajmniej 35 tys. zł, do tego ceny do 40 tys. zł dotyczą raczej egzemplarzy z silnikami Diesla. Z drugiej strony, podobnie jak w Kii, z którą Hyundai jest mocno spokrewniony, motory wysokoprężne zbierają niezłe opinie. Dobrze oceniamy także wielkość przedziału pasażerskiego, którego parametry plasują ix35 w czołówce porównania. Pod względem szerokości z przodu Hyundai jest 2. (razem z Kią), szerokość tyłu plasuje go na 3. miejscu. Sporo jest też w nim miejsca na tylnej kanapie na długość na wysokości kolan (4. pozycja). Świetnie wypada wysokość tyłu (3. miejsce), jedynie w przedniej części kabiny jest pod tym względem gorzej – 6. pozycja wynika jednak bardziej z regulacji wysokości fotela kierowcy, a nie z realnej wysokości kabiny w tym miejscu. Foto: auto świat / Auto Świat Hyundai schemat KIA Sportage III Foto: auto świat / Auto Świat KIA Sportage I Co prawda, nasza założona kwota 30-40 tys. zł pozwoli wybierać wśród egzemplarzy z dieslami pod maską, ale nie ma się co obawiać tych silników, o ile – rzecz jasna – nie mają kolosalnych przebiegów i były należycie serwisowane. Kia oferuje bagażnik o pojemności 465 litrów, co sprawia, że wśród naszych kompaktowych SUV-ów zajmuje 7. pozycję. Jej wnętrze nie jest jednak zbyt duże. Najlepiej wypada bowiem jedynie pod względem szerokości przedniej części przedziału pasażerskiego i zajmuje 2. miejsce (wspólnie ze spokrewnionym Hyundaiem ix35). Po zmierzeniu szerokości tylnej części kabiny okazuje się, że Sportage ląduje na 4. pozycji (ex aequo z Outlanderem). Pod względem ilości miejsca na długość na wysokości nóg siedzących na kanapie znajduje się w połowie stawki – zajmuje 5. pozycję. O wiele gorzej wypada, gdy zmierzy się wysokość, bo i z przodu, i z tyłu Kia plasuje się na 7. miejscu (z przodu taki sam wynik ma RAV4, z tyłu zaś – Nissan X-Trail). Foto: auto świat / Auto Świat KIA schemat Toyota RAV4 III Foto: auto świat / Auto Świat Toyota RAV4 III Duży wybór i wysokie ceny – za mniej niż 40 tys. zł da się kupić auta do 2009-10 roku, a to oznacza, że w zasięgu macie oba motory benzynowe o pojemności starszy VVTi oraz nowszy Valvematic. Nowszy nieco mniej pali i jest uznawany za bardzo solidny napęd, ale i stary można polecić, bo to trwała jednostka. Tego samego nie możemy napisać o dieslach. Pomiary kabiny pokazały, że najlepiej wypada szerokość RAV4 – z przodu Toyota plasuje się na 4. pozycji, z tyłu zaś na 2. Dobrze jest też pod względem wysokości tylnej części kabiny (3. wspólnie z Dusterem i ix35), gorzej w przedniej (dopiero 7. pozycja, wraz z Kią). Słabo pod względem ilości miejsca na długość na wysokości kolan pasażerów z tyłu – tu RAV4 plasuje się na 9. miejscu (wspólnie z X1). Pomiary kufra wykazały, że RAV4 najlepiej wypada pod względem szerokości (2. miejsce, razem z X-Trailem), gorzej zaś, gdy chodzi o głębokość: 8. pozycja pod względem maksymalnej i ostatnia w minimalnej! Foto: auto świat / Auto Świat Toyota schemat Mercedes GLK I Foto: auto świat / Auto Świat Mercedes GLK I Nie jest to może najtańszy model, bo ceny startują od 40 tys. zł, ale można się nim zainteresować. W zasięgu są w zasadzie tylko 2-litrowe benzyniaki, ale oceniamy je dość wysoko. Dzięki możliwości opuszczenia przedniego fotela w GLK jest bardzo dużo miejsca nad głową kierowcy, dzięki czemu Mercedes zajmuje w tej kategorii 1. pozycję. Z tyłu też jest sporo przestrzeni nad głową (2. pozycja). Gorzej z resztą – szerokość przodu plasuje GLK na 7. miejscu (z X1), z tyłu zaś na 8. Odległość kolan siedzących z tyłu od standardowo ustawionego oparcia przedniego fotela też nie jest duża – Mercedes zajmuje 7. pozycję pod tym względem. Bardzo dobrze wypada za to szerokość kufra, ponieważ w tej kategorii Mercedes wygrywa. Zmierzona minimalna głębokość daje Mercedesowi GLK 5. lokatę (wspólnie z Dacią Duster), a maksymalna – 6. Choć GLK ma taką samą pojemność bagażnika, co RAV4 (450 l), ale po złożeniu kanapy jego wielkość jest znacznie mniejsza niż w Toyocie, dlatego 9. lokata w rankingu. Foto: auto świat / Auto Świat Mercedes schemat BMW X1 I Foto: auto świat / Auto Świat BMW X1 I Najlepszy silnik w BMW X1? Jednostka (N46) z wersji sDrive18i, którą oferowano od 2010 r. Odmiana N20 ma awaryjną pompę oleju, a diesel – łańcuch rozrządu umieszczony od strony skrzyni biegów, który potrafi się rozciągnąć. Wzdłużne zamontowanie silnika w BMW spowodowało, że miejsca w kabinie nie jest przesadnie dużo, ale nie w każdej kategorii. Dobrze wypada wysokość z przodu (2. miejsce) i z tyłu (1. pozycja). Gorzej szerokość przedniej i tylnej części kabiny – dwa razy 7. lokata. Pod względem ilości miejsca na długość na wysokości nóg pasażerów z tyłu przy standardowo ustawionym fotelu kierowcy BMW uplasowało się dopiero na 8. pozycji. Nieco lepiej oceniamy zmierzone wymiary bagażnika. Okazało się nawet, że w kategorii „minimalna szerokość kufra między nadkolami” X1 zajęło 1. miejsce. Pod względem maksymalnej głębokości bagażnika uplasowało się na 4. pozycji (wspólnie z Dusterem), a minimalna głębokość dała mu 8. lokatę. Foto: auto świat / Auto Świat BMW schemat

Nissan Juke stanowi udany kompromis między małym, miejskim autem a nowoczesnym crossoverem. To wygodny SUV dla seniora, do którego można bez trudu wsiąść i z niego wysiąść. Pojazd spodoba się emerytom, którzy chcą pogodzić ekonomiczne aspekty z nietuzinkowym stylem. Używany Nissan Juke, sprawdzony przez ekspertów. W budżecie do 35 tys. zł bez trudu można znaleźć dobry używany samochód z każdego segmentu. Warto skupić się jednak na popularnych modelach z dobrym wyposażeniem i udokumentowaną zakup używanego samochodu wielu Polaków chce przeznaczyć ok. 30-40 tys. zł. Jednocześnie na celowniku są auta mające w granicach 10 lat, które znaczną część utraty wartości mają już za sobą. Co przy takich założeniach warto wybrać? Zdania będą oczywiście podzielone. W naszej ocenie warto zrezygnować z poszukiwania aut z półki premium – mogą okazać się wysłużone lub kryć w sobie kosztowne do usunięcia usterki. Bezpieczniejszym wyborem będą popularne modele samochodów. Tym bardziej, że w ostatniej dekadzie standard ich wykończenia, wyposażenia, dostępne opcje czy właściwości jezdne oraz osiągi uległy istotnym budżet ok. 35 tys. zł pozwoli na znalezienie dobrze wyposażonego egzemplarza z rozsądnym przebiegiem i nierzadko z pierwszej lub drugiej ręki. Jak pokazuje praktyka, to nie marka czy model, ale właśnie należyte serwisowanie i użytkowanie pojazdu przez jednego właściciela mają kolosalny wpływ na jego stan techniczny i związaną z nim propozycje na najlepsze używane auta do 35 tys. zł prezentujemy w kolejności alfabetycznej i bez grupowania ich na segmenty. Używana Dacia Duster I (2010-2018)Boom na crossovery i SUV-y trwa. Niektóre modele nawet na rynku wtórnym mają zawrotnie wysokie ceny. W niektórych przypadkach, jak np. Volkswagen Tiguan, Honda CR-V czy Toyota RAV4 spadek cen jest symboliczny. Bardzo wolno na wartości traci nawet budżetowa Dacia Duster. Nowe egzemplarze startowały jednak z rozsądnego poziomu cenowego, więc także używanego Dustera można upolować za rozsądną kwotę. Rumuński SUV może nie zachwyca stylizacją nadwozia i wnętrza, ale na tle rywali wyróżnia się realną dzielnością terenową – dotyczy to nawet wersji z napędem na przednią oś, która dzięki niskiej masie i znacznemu skokowi zawieszenia nadaje się do zjechania w lekki, niezbyt grząski teren. Wariant z napędem 4×4 we wprawnych rękach wjedzie tam, gdzie wiele znacznie „poważniejszych” terenówek. Dustera polecamy nie tylko amatorom zjeżdżania z asfaltu. Kto często jeździ po zniszczonych drogach, doceni skuteczność tłumienia nierówności. Jest to jednak okupione przeciętnymi właściwościami jezdnymi. Kolejnym problemem jest podatność elementów karoseryjnych na korozję (na razie ma ona formę powierzchownego osadu). Najlepszymi źródłami mocy jest starszy benzynowy silnik Renault 16V (świetny do LPG, za którym niezbyt przepada nowszy SCe od Nissana), jak również diesel dCi (nie ma problemów z panewkami i układem zasilania znanych ze starszych Renault). Czasem mechanicy muszą usuwać wycieki oleju, czasem trzeba wymienić zużyte amortyzatory czy wahacze z wypracowanymi sworzniami i tulejami. Prosta budowa i niskie koszty części sprawiają, że na tle innych SUV-ów rachunki za naprawę są zaskakująco niskie. Za Dusterem przemawia także spartańskie, ale przestronne wnętrze i duży bagażnik. W budżecie 35 tys. zł w zasięgu będzie wersja po faceliftingu z 2013 r. z poprawionym wnętrzem. Warto szukać aut z sześciobiegową skrzynią („piątka” jest znacznie mniej precyzyjna).Używana Honda Jazz III (2007-2014)Nadwozie przywodzące na myśl minivana pozwoliło na zaprojektowanie bardzo przestronnego wnętrza. Honda dołożyła do tego swój autorski i opatentowany system aranżacji wnętrza Magic Seats, który pozwala na podniesienie do pionu siedzisk kanapy, co ułatwia przewożenie w pionie wysokich przedmiotów np. sadzonek roślin. Sam bagażnik jest bardzo pojemny (346 l). Na tym nie kończą się zalety małej Hondy. Podczas spokojnej jazdy jej silniki są bardzo oszczędne, a wkręcone na obroty zapewniają wystarczającą dynamikę. Hondy Jazz są nieźle wyposażone, jest szansa na trafienie auta z krajowej salonu. Karoserię warto obejrzeć pod kątem korozji (na razie ma ona charakter punktowych ognisk). Porysowany lakier to niestety przypadłość wielu aut – powłoki lakiernicze Hondy nigdy nie były bardzo odporne na gamie była dostępna hybrydowa wersja. Nie polecamy jej. W przeciwieństwie do hybryd Toyoty silnik elektryczny pełni tu wyłącznie funkcję wspomagającą – nie ma możliwości jazdy wyłącznie „na prądzie”. Zużycie paliwa nie jest więc drastycznie zmniejszone względem czysto spalinowych wersji, a po latach akumulator może już wymagać regeneracji, co oznacza koszty. Niezbyt dobrym wyborem będzie także auto ze skrzynią CVT – jest trwała, ale jeżeli zawiedzie, naprawa będzie droga. Silniki, zawieszenia, a nawet niezbyt rozbudowana elektronika Hondy Jazz III nie sprawiają problemów. Za pewien mankament modelu można uznać mało korzystną relację ceny do wieku. 35 tys. zł wystarczy na auto z końca produkcji. Z drugiej jednak strony – używane Hondy wolno tracą na wartości i szybko znajdują kolejnych Hyundai i20 II (2014-2020)Kto chciałby znaleźć możliwie świeże auto w dobrej cenie, powinien zapolować na Hyundaia i20 II. Na tym polu wyróżniają się egzemplarze pochodzące z flot. Te z rąk prywatnych, zazwyczaj z wyraźnie mniejszymi przebiegami, trzymają ceny. Poszukując auta dla siebie, warto pamiętać, że i20 bywał w niektórych miastach używany do szkolenia kierowców. Taka przeszłość nie dyskwalifikuje to danego auta, ale warto uważniej przyjrzeć się pracy skrzyni biegów czy układu kierowniczego, które podczas nieustannego manewrowania po placu mogły mocno dostać w kość. Podobnie jak pierwsza odsłona modelu i20, także „dwójka” jest bardzo solidna. Poważne awarie właściwie nie występują. Drobne – jak najbardziej. Do typowych można zaliczyć odpryski lakieru, punktowe ogniska korozji i wycieki oleju z zespołu napędowego. W przeciwieństwie do innych marek Hyundai z dystansem podszedł do kwestii downsizingu – do napędu i20 II zaprzęgnięto także wolnossące, benzynowe silniki z łańcuchami rozrządu (niestety o przeciętnej trwałości). Koneserzy klasycznej motoryzacji będą więc zadowoleni. Nie polecamy natomiast egzemplarzy z „automatami” – klasyczny ma tylko cztery biegi, przez co wyraźnie ogranicza osiągi i podnosi spalanie, a dwusprzęgłowy, łączony z silnikiem T-GDI wygeneruje koszty związane z obsługą serwisową. Wyposażenie używanych egzemplarzy jest zróżnicowane, ale niezbędne minimum w postaci klimatyzacji, radia czy elektrycznie otwieranych przednich szyb znajdziemy w każdym egzemplarzu. Budżet 35 tys. zł pozwala na swobodne przebieranie w ofertach. Warto pamiętać, że Hyundaie są objęte 5-letnią gwarancją, co zachęcało właścicieli aut do serwisowania ich w Ford Mondeo Mk4 (2007-2014)Lata płyną, a Mondeo Mk4 pozostaje jednym z najlepszych aut na rynku wtórnym. Oczywiście mamy tu na myśli dobrze wyposażone, zadbane i należycie serwisowane samochody. Różnią się one znacząco od skromnie skompletowanych i zrujnowanych już wysokimi przebiegami aut z flot czy z rąk osób próbujących za wszelką cenę oszczędzać na serwisie. Kto chciałby uniknąć auta mającego realny przebieg na poziomie 300-400 tys. km lub wyższy, powinien poszukać benzynowej wersji. Chociażby wolnossącej – to sprawdzony silnik Mazdy, chętnie wybierany przez osoby prywatne. Jego jedynym mankamentem jest przeciętna współpraca z instalacjami LPG (brak hydrauliki zaworowej).Kto szuka dynamicznego auta, może poszukać Mondeo z doskonałym silnikiem (220 KM) od Volvo, który nadaje się do wyposażenia w instalację gazową. Oczywiście nie oznacza to, że należy skreślać diesle TDCi. To doskonała jednostka, ale w wielu autach już mocno wysłużona. Egzamin zdaje także bazowy diesel TDCi. Nie polecamy natomiast fordowskiego TDCi (przeciętna trwałość, drogi w wymianach rozrząd) oraz aut z dwusprzęgłowymi skrzyniami PowerShift. Naprawy mogą okazać się drogie. Downsizingowe silniki EcoBoost są niezłe, ale wymagają już należytej obsługi serwisowej, która minimalizuje ryzyko awarii. Naszym typem jest Mondeo po liftingu z 2010 r. w wersji kombi. Alternatywa to liftback. Najmniej praktycznego sedana nie polecamy – będzie też trudniejszy w sprzedaniu od pozostałych wersji Opel Astra J (2009-2018)Planując wydać na auto ok. 35 tys. zł można próbować zapolować na piątą odsłonę Astry, czyli model K. Nie będzie to jednak dobry wybór – tak tanie auta są albo bardzo skromnie wyposażone, albo mają wypadkową przeszłość, albo wysoki przebieg, albo… wszystko naraz. Kto natomiast przeznaczy takie środki na starszą Astrę J, będzie zadowolony. Bez trudu znajdzie zadbany, bogato wyposażony egzemplarz z mocniejszym silnikiem, który pochodzi z prywatnych rąk. Oczywiście czwarta odsłona Astry nie jest idealna. Trzeba chociażby pogodzić się z przeładowaną przyciskami konsolą środkową, wysoką masą własną (ogranicza osiągi, podnosi spalanie) i niezbyt trwałą, ręczną skrzynią M32 (montowaną do popularnego silnika Turbo i diesla CDTI). Polecamy wersję wyborem jest też 5-drzwiowy hatchback – obie mają wystarczająco, jednak nie rekordowo przestronne wnętrza. Trzydrzwiowa wersja GTC wygląda atrakcyjnie, ale jest najmniej praktyczna. Niezła od strony funkcjonalności jest Astra sedan, która z powodu topniejącego zainteresowania trójbryłowymi nadwoziami za kilka lat może być trudna do odsprzedania. Za typowe usterki Astry J można uznać (poza wspomnianymi problemami z łożyskami skrzyni M32) nadmierne spalanie oleju i jego wycieki czy rozciągnięcie łańcucha rozrządu (zwłaszcza diesle CDTI). W grę wchodzą także niedomagania osprzętu silników. Problemy Astry są jednak doskonale znane mechanikom, a dzięki szerokiej bazie markowych zamienników i używanych części naprawy nie kosztują fortuny. Należyta opieka serwisowa procentuje – wymieniając na czas sparciałą uszczelkę smoka olejowego można uniknąć zatarcia diesla Opel Insignia A (2008-2017)Większa siostra Astry może być alternatywą dla samochodów z półki premium. Oczywiście dotyczy to tylko bogato wyposażonych egzemplarzy. Nie jest ich dużo, ale szukać warto, bo Opel proponował naprawdę ciekawe dodatki z ergonomicznymi fotelami, adaptacyjnym zawieszeniem, funkcją rozpoznawania znaków czy zaawansowanym oświetleniem AFL włącznie. Optymalnym wyborem będzie Insignia z dieslem CDTI (trzeba pamiętać o okresowej wymianie uszczelki smoka) czy benzynowym silnikiem Turbo. Mocniejsze motory to przerost formy nad treścią – osiągi rosną, jednak nie na tyle, by zaakceptować znaczne spalanie i koszty obsługi serwisowej wersji V6 Turbo. Mocniejsze wersje Insignii były dostępne ze skutecznym napędem 4×4. Za wizualnie najbardziej atrakcyjną można uznać egzemplarze ze sportowym pakietem OPC oraz debiutującą po liftingu z 2013 r. uterenowioną odmianę Country Tourer (zmiany są głównie wizualne, bo prześwit zwiększono symbolicznie, a nie wszystkie auta mają napęd 4×4). W żadnej z Insignii nie można liczyć na naprawdę sportowe wrażenia z jazdy – studzi je wysoka masa własna samochodu. Insignia zapewnia natomiast wysoki komfort jazdy. Kto planuje montaż instalacji gazowej, powinien szukać auta z silnikiem Turbo (gaz występował w niej także jako fabryczna opcja). W przypadku motorów zasilanie alternatywnym paliwem komplikuje się z powodu braku hydrauliki zaworowej, czyli konieczności okresowego kontrolowania i korygowania luzów zaworowych. Usterki dotyczą głównie osprzętu silników, czasem elektroniki. Baza zamienników jest bogata, ale nie wszystkie naprawy będą tanie – sporo kosztuje np. wymiana lub regeneracja adaptacyjnych amortyzatorów FlexRide. Warto zwrócić uwagę na pracy skrzyni biegów – cześć silników parowano z niezbyt trwałą przekładnią M32, a o zużyciu jej łożysk świadczą hałasy i ruchy lewarka towarzyszące zmianie Peugeot 508 (2010-2018)Po wielu zawirowaniach francuski koncern wyszedł na prostą, w czym pomógł mu doskonały model 508, który wypełnił lukę, jaka powstała po zawieszeniu produkcji modeli 407 i 607. Peugeot 508 wciąż wygląda atrakcyjnie. Przekonuje także solidnie wykończonym i przestronnym wnętrzem, dobrze zestrojonym zawieszeniem oraz paletą udanych silników – polecamy z niej diesle HDi (spokojnym kierowcom) oraz HDi (osobom szukającym kompromisu między dynamiką i spalaniem). Wersja HDi jest droższa w zakupie (import w przypadku akcyzy) i serwisowaniu, a do tego ma bardziej skomplikowane, wielowahaczowe zawieszenie przedniej osi. W przypadku benzynowych silników VTi/THP problemy generują nietrwałe napinacze i łańcuchy ofercie były też hybrydy oparte o diesla HDi – sedan HYbrid4 oraz uterenowione kombi RHX. W ich przypadku napęd 4×4 jest realizowany dzięki napędzającemu tylne koła silnikowi elektrycznemu. Jego skuteczność jest ograniczona, dodatkowe elementy komplikują obsługę serwisową i podnoszą masę auta, a oszczędności na paliwie nie są kolosalne względem zwykłej wersji HDi. Na rynku nie brakuje dobrze wyposażonych samochodów. Nie należy obawiać się elektroniki – Peugeot opanował problemy z nią związane. Czasem zdarzają się awarie elementów osprzętu silnika czy zawieszenia. Ich częstotliwość nie jest jednak wyższa niż w przypadku rywali. Warto pamiętać, że automatyczne skrzynie łączone z najsłabszymi wersjami silnikowymi nie są klasycznymi automatami, tylko zautomatyzowanymi przekładniami, które działają dosyć wolno i szybko zużywają tarczę sprzęgła. Polecamy zakup Peugeota 508 w wersji Renault Scenic III (2009-2016)Szukasz wygodnego, dobrze wyposażonego i bezpiecznego auta dla rodziny? Zapomnij o crossoverze czy SUV-ie. Znacznie lepszym wyborem będzie kompaktowy van. Sztandarowym przykładem takich pojazdów jest Renault Scenic. W przypadku jego trzeciej odsłony producent postawił „kropkę nad i” – w temacie minivana trudno zrobić cokolwiek więcej. Auto ma bardzo przestronne i atrakcyjnie wykończone wnętrze, a dostępność krótkiej i wydłużonej wersji nadwoziowej (Grand) ułatwiają dopasowanie Scenica do indywidualnych potrzeb nabywcy. Najlepszym źródłem mocy jest dwulitrowy diesel z łańcuchem rozrządu – nie sprawia problemów nawet przy wysokich pamiętać, że silniki benzynowe przeciętnie nadają się do wyposażenia w instalację LPG – poza klasycznym motorem 16V Scenic III otrzymał silniki opracowane wraz z Nissanem, które nie mają już hydraulicznie kasowanych luzów zaworowych. Warto szukać egzemplarzy z końca produkcji – będą nie tylko najmniej zużyte, ale także najmniej problematyczne. Na przestrzeni lat Renault poprawia swoje samochody. Tak czy inaczej trzeba być przygotowanym na konieczność usuwania wycieków oleju, luzów z zawieszeniu, kaprysy elektroniki czy awarie osprzętu jednostek napędowych. Materiały wykończeniowe w kabinie nie są zbyt odporne na zużycie. Problemem jest też nadmierne spalanie oleju w benzynowych silnikach Skoda Superb II (2008-2015)Czeska limuzyna ma wiele twarzy. Skromnie wyposażone egzemplarze z dieslami czy TDI to doskonały materiał na taksówkę. Topowy wariant VR6 nie wypada blado nawet na tle samochodów z półki premium – nie tylko pod względem dynamiki jazdy, ale również dostępnego wyposażenia. Konfiguracja i przebieg bardzo istotnie wpływają na przebieg używanych Superbów. Polecamy zakup kombi. Trójbryłowa wersja nadwozia wygląda mniej atrakcyjnie, a tylna klapa TwinDoor (zamiana sedana w liftbacka po naciśnięciu przycisku) to przerost formy nad treścią – działa wolno i bywa awaryjna. Optymalnym wyborem będzie mocny diesel TDI, w miarę możliwości zestawiony z ręczną skrzynią biegów (DSG oznacza wyższe koszty serwisowe). Nie trzeba obawiać się napędu 4×4 – jest trwały i skuteczny. W przypadku benzynowych silników TSI w grę wchodzi wysokie spalanie oleju i ryzyko rozciągnięcia łańcucha rozrządu. Trzeba uważać także na diesle – TDI miewa problemy z panewkami, a TDI PD z samego początku produkcji to zawodna jednostka z pompowtryskiwaczami. W budżecie ok. 35 tys. zł bez trudu uda się jednak znaleźć Superba w „bezpiecznej” konfiguracji. Pod względem przestronności wnętrza czy pojemności bagażnika czeska limuzyna gra w ekstraklasie. Powodów do narzekania nie daje także wykończenie wnętrza (aczkolwiek nie każdemu musi odpowiadać zapożyczenie wielu elementów z Octavii II). Samochód jest świetnie zaopatrzony w markowe zamienniki. Konieczne jest zweryfikowanie przebiegu. Dość powiedzieć, że samochody używane jako taksówki potrafią mieć 700 tys. km realnego przebiegu i wciąż nie nosić poważniejszych śladów zużycia. W deklaracje sprzedającego, które nie są poparte historią serwisową, o dieslu z przebiegiem 170 tys. km lepiej nie Skoda Yeti (2009-2017)Eksperymenty stylistyczne nie zawsze mają dobre skutki. Skoda przekonała się o tym za sprawą nietuzinkowo stylizowanego Roomstera i także wyróżniającego się z tłumu SUV-a o nazwie Yeti. Nieprzypadkowo kolejne uterenowione modele czeskiej marki były już stylistycznie zbliżone do rywali. Kto jest w stanie zaakceptować pudełkowate nadwozie i układ reflektorów w Yeti sprzed liftingu, będzie z niego zadowolony. To bardzo wygodne i pewne w prowadzeniu auto, które tylne fotele o szerokich możliwościach aranżacji (składanie, łatwy demontaż) przejęło właśnie ze wspomnianego Roomstera. Mechanicznie Yeti bazuje na Octavii II, więc dostęp do części zamiennych jest wzorowy. Podobnie jak w przypadku Superba II, najlepszym wyborem będą diesle TDI, które łączą osiągi z rozsądnym 4×4 czyni z Yeti SUV-a o realnej dzielności terenowej. Skrzynię biegów DSG trzeba wybrać ze świadomością kosztów związanych z jej serwisem. Decydując się na benzynowe silniki TSI warto być przygotowanym na znaczne spalanie oleju i problemy z łańcuchem rozrządu. Dobrym wyborem będą dopiero wprowadzone w 2015 r. jednostki TSI z rodziny EA211, która napęd rozrządu ma realizowany za pomocą paska. Ograniczone zainteresowanie Yeti sprawia, że budżet 35 tys. zł daje spore pole manewru i pozwala na zakup zadbanego, dobrze wyposażonego i serwisowanego auta. Jaki SUV do 200 tys. złotych warto kupić? Mercedes, Volkswagen, Hyundai, Mazda czy Nissan, a może inny model? Co wybrać spośród aut z tego segmentu? Sprawdź już teraz polecane egzemplarze używane i nowe. Sprawdź, jaki samochód typu SUV do 200 tys. złotych warto kupić w 2023 roku! W poniższym zestawieniu znajdziesz głównie modele
Jesteś na Forum Samochodowe Forum Motoryzacyjne Jakie auto kupić? Pierwszy SUV do 35 tyś Odpowiedz z cytatem Witam, powoli rozglądam się za suvem , chciałbym na niego wydać max 35 tyś jeździe Kią cee'd z 2008 r crdi 115km wymagania co do SUVa to:- silnik najlepiej benzyna lub LPG- moc minimum 120KM- rocznik od 2006 w górę - skrzynia fajnie by było w automacie - nie targający po kieszeni w utrzymaniuTo co ostatnio wpadło mi w oko w tym budżecie to :- VW Tiguan ale tutaj nie wiem jaki silnik szukać ?- Renault Captur to tak naprawdę z młodszych roczników tyle znalazłem Starsze czyli 2005-2008 to Cayenne , X3 BMW .Generalnie to byłby mój 1 SUV i nie wiem co szukać jakiej marki itp. Z góry dzięki za odpowiedzi maw Posty: 153Miejscowość: Staszów Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 07 Cze 2021, 12:28 Odpowiedz z cytatem Tiguan 1,4/122 tych mocniejszych nie ma co, bo to jest turbo+ kompresor czyli wadliwa - zdroworozsądkowy wybór to 3,2 (silnik z Golfa R32) ale ogólnie auto bazuje na Q7/Touaregu więc koszty będa 3,2 szału nie robi ale tańszy w utrzynaniu od mocniejszych Captur to taki crossover segmentu B, czyli klasa miejska "podwyższona"Także między Renault Captur a takim Cayenne jest spora różnica. demirbiras Posty: 931 Prawo jazdy: 14 08 2009 Przebieg/rok: 12tys. km Auto: Astra H Silnik: 1,8 Paliwo: Benzyna Typ: Hatchback Skrzynia biegów: Manualna Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 07 Cze 2021, 12:45 Odpowiedz z cytatem Jak już strzelasz w crossovery to lepiej wziąć qaszkai czy jak to się tam pisze z typowych suvów Ford KugaToyota Rav4 To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika Kao Posty: 14444Zdjęcia: 105Miejscowość: Francja Przebieg/rok: 40tys. km Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 07 Cze 2021, 13:14 Odpowiedz z cytatem Kao napisał(a):Jak już strzelasz w crossovery to lepiej wziąć qaszkai czy jak to się tam pisze z typowych suvów Ford KugaToyota Rav4Kuga jest ładny tylko jaki silnik brać pod uwagę?Co do Nissana qashkai to kolega ma i nie poleca, już bardziej Dustera poleca ale Duster tylko napisał(a):Tiguan 1,4/122 tych mocniejszych nie ma co, bo to jest turbo+ kompresor czyli wadliwa - zdroworozsądkowy wybór to 3,2 (silnik z Golfa R32) ale ogólnie auto bazuje na Q7/Touaregu więc koszty będa 3,2 szału nie robi ale tańszy w utrzynaniu od mocniejszych Captur to taki crossover segmentu B, czyli klasa miejska "podwyższona"Także między Renault Captur a takim Cayenne jest spora że jest różnica tylko Captur będzie o 9 lat młodszy w takim budżecie i na pewno nie będzie tak po kieszeni dawał, po prostu to sugestia że jestem otwarty na Crossovery również maw Posty: 153Miejscowość: Staszów Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 07 Cze 2021, 14:38 Odpowiedz z cytatem maw napisał(a):9 lat młodszy w takim budżecie i na pewno nie będzie tak po kieszeni dawał, tylko Ci się tak wydaje, male wysilone jednostki są dość niskiej napisał(a):qashkai to kolega ma i nie poleca a podał jakieś konkrety? To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika Kao Posty: 14444Zdjęcia: 105Miejscowość: Francja Przebieg/rok: 40tys. km Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra Ciekawe publikacje motoryzacyjne Z linii montażowej zjechał milionowy Tiguan w Wolfsburgu W ubiegłym tygodniu z linii montażowej zjechał milionowy Tiguan wyprodukowany w zakładach w Wolfsburgu. Był to biały Tiguan z pakietem R-Line i silnikiem TSI o mocy 118 kW (160 KM). Tiguan jest najpopularniejszym SUVem ... Co należy okresowo sprawdzać w samochodzie? Nie znalazłem na forum podobnego tematu, a myślę że może on pomóc innym użytkownikom/kierowcom w ustaleniu tego na co powinni zwracać uwagę okresowo podczas eksploatacji samochodu. O pewnych rzeczach zapominamy czasem ... 09 Cze 2021, 12:04 Odpowiedz z cytatem Poszukałem trochę ogłoszeń i takie mi wpadły na szybko gdzieś w oko, co sądzicie o danych pojazdach ? pozdrawiam![link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł]tutaj już manuale same:[link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł][link do Otomoto wygasł] maw Posty: 153Miejscowość: Staszów Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 10 Cze 2021, 14:38 Odpowiedz z cytatem maw napisał(a):Mówił, że non stop jakieś podzespoły mu się sypały, a to wentylator, a to np silniczek od wycieraczek, a to podnośnik szyb itpWszystko zależy od tego jak był dany egzemplarz eksploatowany ale powiem Ci że to są raczej takie normalne rzeczy eksploatacyjne które w samochodzie mającym wiek 10+ mogą się zdarzyć. Moim zdaniem Nissan Qashqai+2 po lifcie od 2010 roku to jedno z lepszych propozycji na rynku które były w tamtym czasie. Do tego silnik który można zagazować bez samochód który powinien wyjść w miarę rozsądnie jeżeli chodzi o ogólne koszty CX-7 i Porsche Cayenne odpuść jak chcesz auto maw napisał(a):nie targający po kieszeni w utrzymaniu Rokiko Posty: 6611Zdjęcia: 23 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 10 Cze 2021, 15:30 Odpowiedz z cytatem Okej, na chwilą obecną biorę pod uwagę w qashqaiu silnik pod uwagę benzyna ale boje się że słaby będzie, benzyna 140 km z renault dobre ma opinię w internecie czytałem , no i diesel bo łatwo znaleźć automat , ale jak pomyślę od DPF dwumasie itp to chyba wolę mimo wszystko benzynę .A co powiecie o Fordzie Kuga diesel?Hyundai ix35? crdi lub gdi?No i tańszy budżet to grand Vitara jest sporo ich ogłoszeń lub LPG a także Santa fe benzyna LPG i diesel maw Posty: 153Miejscowość: Staszów Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 10 Cze 2021, 15:39 Odpowiedz z cytatem 1,6 ma lepsze opinie niz 2,0 który ma slabe gniazda zawodowe i pierścionki...do przemyślenia 1,5dci 110km jedzie dużo lepiej niz 1,6 Benz i pali 5litrow ON , automat cvt od nissana to jakies nieporozumienie i lepiej brać manual. andrewb25 Posty: 2146Miejscowość: małopolskie Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 10 Cze 2021, 15:58 Odpowiedz z cytatem andrewb25 napisał(a):1,6 ma lepsze opinie niz 2,0 który ma slabe gniazda zawodowe i pierścionki...do przemyślenia 1,5dci 110km jedzie dużo lepiej niz 1,6 Benz i pali 5litrow ON , automat cvt od nissana to jakies nieporozumienie i lepiej brać jak z wytrzymałością i awaryjnością dci? w renault nie miało to pochlebnych opini maw Posty: 153Miejscowość: Staszów Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra Tagi: suv, benzyna, Renault, automat, silnik, diesel, auto, opinie, crdi, kupię, turbo, samochód, lpg, otomoto, szyby, 4x4, dpf, Ford, vitara, serwis Jakie auto kupić?
tbo1v.
  • ww4jl62fgc.pages.dev/33
  • ww4jl62fgc.pages.dev/9
  • ww4jl62fgc.pages.dev/9
  • ww4jl62fgc.pages.dev/93
  • ww4jl62fgc.pages.dev/85
  • ww4jl62fgc.pages.dev/98
  • ww4jl62fgc.pages.dev/8
  • ww4jl62fgc.pages.dev/10
  • jaki suv do 35 tys